Nie Jest Tak
Idę sam pośród mgły
Tak jak innych stu
W ślepym tłumie prowadzony
Jedna z wielu głów
Biegnę na spotkanie
Chociaż nie mam z kim
Nie oglądam się za siebie
Nie wiem dokąd iść
Płonie we mnie świat
Pali od stóp do głów
Blaskiem cukierkowych kłamstw
Żarem pustych słów
Wschodu słońca
Nie zobaczę więcej nie
Będę żył w swoim świecie
Obleczony w czerń
A może nie jest tak do końca
A może nie jest jak myślałem
Może nie jestem tak szalony
A może całkiem zwariowałem
Wiesz jak jest
Każdy ma jakiś niespełniony sen
Każdy kiedyś dzieckiem był
Świata nie bał się
Ale czas pokazuje
Jak łatwo zgubić sens
Będąc żywym być już martwym
Własnej duszy zadać śmierć
Płonie we mnie świat
Pali od stóp do głów
Blaskiem cukierkowych kłamstw
Żarem pustych słów
Wschodu słońca
Nie zobaczę więcej nie
Będę żył w swoim świecie
Obleczony w czerń
A może nie jest tak do końca
A może nie jest jak myślałem
Może nie jestem tak szalony
A może całkiem zwariowałem
Płonie we mnie świat
Pali od stóp do głów
Kto ukołysze mnie do snu
Wiatr co hula wśród chmur
A więc stąd odchodzę
Wyruszam jeszcze dziś
I tak nad moim grobem
Nikt nie uroni łzy
A może nie jest tak do końca
A może nie jest jak myślałem
Może nie jestem tak szalony
A może całkiem zwariowałem