Zawsze z zasadami
Yo wita rapmajster
Yo zabrze wita
Wita rapmajster zabrze wita
Na bitach wjeżdża ekipa
Przekonkretna klimat podwyższonego ryzyka
To siła jedna nasza muzyka
Jebać spięcia cięcia
Unikatem będziemy wam mordy zamykać
Klika spod ciemnej gwiazdy ty nie pochytasz
Tej jazdy charakterny nasz styl
Boruta rapmajster piona dla kumatych
Z czystym sumieniem dla swoich pozdro lokaty
Z życia wyniosłem zasady i ich się trzymam
Zmieniają się czasy
Ludzie zawsze najważniejsza rodzina
I bliskich klimat zakłamanych
Przeklinam wspieram swoich oni banda skurwysyna ej
Życie weryfikuje kto jest pedał
Kto jest w porządku a kto kurwa by cię sprzedał
Brak zdrowego rozsądku kurwo pies cię jebał
Locker zawsze w porządku choć nie jeden się rozjebał yo
Tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem
Mimo że dni gorsze to wiem że nie zabłądzę
Wiem że nie zabłądzę to dla mnie jest proste
Nie da się potem iść spalonym mostem
Życie ulicznika uczy jak odróżniać instynktownie
Prawilniaka od frajera i odwrotnie
Na dobre i na złe jestem żołnierz
Czujny jak lew bo to mój obowiązek
Można by rzec to opowieść rodem z getta
Lecz to niestety tak jest na osiedli projektach
Tu nie przetrwasz jak robisz z dupy gębę
Także ziom pamiętaj zanim w to wejdziesz głębiej
To nie miejsce dla ciuli wydyganych
Tak to właśnie przed ulicą rodzice cię ostrzegali
Żyj tak by nikomu tym nie wadzić miej zasady
Porzuć strach pokaż że nie jesteś słaby
Rapmajster ci zaklaszcze za to
Potem wypijemy flaszkę za tych co myślą tak samo
A jak jesteś byle gamoń to salutuj
Bo my tu mamy zasady wbijać chuja w lamusów
Tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem
Mimo że dni gorsze to wiem że nie zabłądzę
Wiem że nie zabłądzę to dla mnie jest proste
Nie da się potem iść spalonym mostem
Życie według zasad tu nie jeden ci to powie
Konfident to nie człowiek to kurwa i koniec
Ogarniasz bajerę i jesteś dobry chłopak
Prawo ci nie leży i robisz swoje na opak
Na bokach kręcisz interesy lecz uważaj gdzie z kim
Bo psiarnia wciąż węszy nie daj się zapędzić i
Wprowadzić w pudło a frajerstwo trzeba zawsze trzeba jebać równo
Jak równo traktuje twoje tłumaczenie
Trzymam się zasad reprezentuje podziemie
Już dawno ulica wciągnęła mnie w swój nurt
Dlatego mam zasady i nie łamię ich za chuj
Słaby charakter słaba psychika to nie seans
To jest kurwa ulica czasem lepiej jest milczeć
Milczenie to złoto bądź w porządku
Albo będziesz mieć kłopot
Tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem
Mimo że dni gorsze to wiem że nie zabłądzę
Wiem że nie zabłądzę to dla mnie jest proste
Nie da się potem iść spalonym mostem
Honorowym być zawsze z zasadami
Lamusom w mordę pluć cisnąć z frajerami
Jak żyjesz na ulicy to pierdol konfidentów
Pierdol głupie kurwy i cweli bez patentów
I zawsze mieć nas będziesz że ekipa to rodzina
Bliski dla bliskich dla frajera frajerzyna
Wbijam zawsze w kurewskie zachowanie
Bo ich tolerowanie równa się ich przyzwalanie
Sieje ferment zbieranina kapeluszy
Jak walisz prawdą w oczy to zatykają uszy
Rozum się kruszy od twardych narkotyków
Dzisiaj są na szczycie jutro wielki chuj w przełyku
Na szacunek chłopak za pracy z zasadami
Tego nie kupisz żadnymi talarami
Na zabrskich rejonach charakterne grupy dwie
Amc boruta pozdro ppg ej
Tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem
Mimo że dni gorsze to wiem że nie zabłądzę
Wiem że nie zabłądzę to dla mnie jest proste
Nie da się potem iść spalonym mostem
Tydzień za tygodniem miesiąc za miesiącem
Mimo że dni gorsze to wiem że nie zabłądzę
Wiem że nie zabłądzę to dla mnie jest proste
Nie da się potem iść spalonym mostem