Naftalinowy Świat
Znalazłem na strychu gitarę
Bez strun obitą przez los
Ależ to pudło stare
Rzuciłem krótko na głos
I nagle słychać muzykę
Gitara zaczęła grać
I wtem za oknem widzę
Nieznany wczorajszy świat
Zaczarowana procesja
Mój ojciec w szkolnym mundurku
Żołnierze jeszcze sprzed września
Pan radca w czarnym tużurku
Kabaretowy artysta
Rodzina jakaś żydowska
I Wisła czysta jak kryształ
Odległa tamta Polska
Zabrałem te strychu gitarę
I nowych strun dałem sześć
Łatałem pudło stare
By mogła najpiękniej brzmieć
Lecz próżno czekam z nadzieją
Znikła piosenka sprzed lat
Bo myśli nam wietrzeją
Naftalinowy nasz świat
Zaczarowana procesja
Mój ojciec w szkolnym mundurku
Żołnierze jeszcze sprzed września
Pan radca w czarnym tużurku
Kabaretowy artysta
Rodzina jakaś żydowska
I Wisła czysta jak kryształ
Odległa tamta Polska