Kajdany zniewolenia

Znam każdy ból twej duszy
W pamięci notuję twe grzechy
Każdy twój niepokój jest moją niepewnością
A usta pieszczą beznamiętnie chcą wyssać
Pragnienia podrażnione tak mocno
By ukraść rozkoszy sekrety tajemne
Bo kiedy nicość pochłonie twój umysł
Tylko ty będziesz z nią na zawsze do końca

Kuj kajdany swojego zniewolenia
Kuj w obroże granicy rozsądku
Poranne mgły i szarugi
Pochłaniaj każdym głębszym oddechem

Siejąc narkotyczne ukojenie żądzy
By móc pragnąc wszystko o czym można myśleć
Rozbudzę cię krzycząc w twym ciele
Aż ogień wyssie twoją duszę

Uwięziony przez miniony czas
W świecie absurdu rozgrywa się ten akt
Migocząc w cieniu szarości
Jak lśniący rzeczywistości blask

Przypadek przeznaczenia jest naszym losem
Powstaliśmy z otchłani i tam powrócimy
Życie to dla nas ciągła walka
Nasza ciekawość i chęć pogoni do końca

Nie wierz w potęgę tego wymiaru
Gdzie śmierć czeka każdego z nas
Śmierć nas połączy prowadząc ku szczytom
Z duszą w przestworzach wszechświata

Nieprzytomny lecz nadal świadomy
Zbudowany w zapomnieniu lecz jeszcze lśniący
Żywy lecz nadal oszołomiony
Czekający na zorze znaki wyzwoleni

Most popular songs of Arkona

Other artists of Folk