Jestem neofitą
[Intro]
Oj, przepraszam najmocniej
[Zwrotka]
Jestem neofitą, prozoitą i wiem, że będą mi prozą, pisząc
To, żebym się przestał chybić, ofiarą jaką mi przyszło tu przyjąć
Walczę z pychą i wcale się nie pyszę, jasno dochodzę do wniosku, że wygrałem wszystko
I to coś na pewno, więcej niż rap, i mogą sobie mówić, że to nie jest hip-hop
Wyobraź sobie, że jesteś na basenie i chcesz skoczyć do niego, i stawiasz ten krok
Na trampolinie, wysoko nad ziemią, gorliwie ćwiczyłeś technikę i skok
I wcale nie szkodzi, że miesiąc temu nie umiałeś jeszcze pływać, a teraz to co?
Niczym instruktor, pouczasz tych ludzi, że źle pływają, że osiągną dno
I hop! Skaczesz jak królik, z tą różnicą, że teraz nie chciałeś się zabić jak oni
A możesz skończyć jak oni, nie było wody w basenie, bo nie sprawdziłeś czy jest
To jest twój błąd, za który zapłacisz jedynie śmiercią, bye
Jestem człowiekiem tak samo, jak ty, ale to Bóg mnie uczyni mężczyzną z popiołu
Nie wzięło się znikąd, tu święty przemawia przeze mnie, słyszysz to?
Mój głos wibruje, jest falą dźwiękową, aparat słuchowy przetwarza to słowo
Wypust nerwem wysyła go prosto w korę mózgową, lecz, aby to pojąć
Otwórz serducho, by ciałem stało się złoto
[Refren]
Zróbcie hałas dla wszystkich martwych MC
Ja też mogłem być martwy, ale nie jestem
Ręce w górę, wznieście je do nieba
Niech Bóg wam błogosławi jak mnie, neofita
Zróbcie hałas dla wszystkich martwych MC
Ja też mogłem być martwy, ale nie jestem
Ręce w górę, wznieście je do nieba
Niech Bóg wam błogosławi jak mnie, neofita
[Refren]
Zróbcie hałas dla wszystkich martwych MC
Ja też mogłem być martwy, ale nie jestem
Ręce w górę, wznieście je do nieba
Niech Bóg wam błogosławi jak mnie, neofita
Zróbcie hałas dla wszystkich martwych MC
Ja też mogłem być martwy, ale nie jestem
Ręce w górę, wznieście je do nieba
Niech Bóg wam błogosławi jak mnie, neofita