NIE OTWIERAJ DRZWI [Album]
Ale syf, my tu grzeczny balet a lamus wydzwonił psy
Wóda, pas i weed, wóda, pas i weed
Jebać ich
Bawimy się dalej, u nas każdy ziom jest G
Nie otwieraj
Nie-nie-nie otwieraj drzwi
Alkohol to wróg, więc leję go w mordę
Wchodzę na stół i rozkręcam ośkę
Pół litra na pół, jest zawsze dobre
Gdy jeden nie pije, drugi odwrotnie
Wódki i pacierza - nigdy nie odmawiam
Jelonek Bambi - Jäger nie baja
Przychodzi piątek, znowu rozpierdalam
Przychodzi piątek, znowu rozpierdalam
Dupki wbiły dziś na kwadrat, rozkręciły niezły shit
Każdy upalony trawą i oblany w Soplicy
Nie pamiętam co się działo, tylko jeden krótki pik - domofonu
Pik, ktoś zadzwonił na psy
Ale syf, my tu grzeczny balet a lamus wydzwonił psy
Wóda, pas i weed, wóda, pas i weed
Jebać ich
Bawimy się dalej, u nas każdy ziom jest G
Nie otwiеraj
Nie-nie-nie otwiеraj drzwi
Ijo, ijo, kto jest żmiją? Kto poskarżył na nasz house?
Bi-biją żonę w domu, narzekając na hałas
Dokły frajer, taki sąsiad nie ma wstępu na melanż
I zamula dupę w domu, a nie psuje ludziom trap
Łap, kolejnego bucha, ta afera nas nie rusza
Coś wpisuję do arkusza, pierdolony a nie muszę
Się nazywa Marek Susza, bo nie rucha od jakiś stu lat - co za stulejarz
Kick, rozjebał chyba sufit, co za przypał, zrób im BLIK
Nikt chyba się nie łudzi na naprawę - starczy mi
Niech dziecko się nie budzi - załatwimy jakiś kwit
I tak nie otworzę drzwi, nie otworzę drzwi
Ale syf, my tu grzeczny balet a lamus wydzwonił psy
Wóda, pas i weed, wóda, pas i weed
Jebać ich
Bawimy się dalej, u nas każdy ziom jest G
Nie otwieraj
Nie-nie-nie otwieraj drzwi
Ale syf, my tu grzeczny balet a lamus wydzwonił psy
Wóda, pas i weed, wóda, pas i weed
Jebać ich
Bawimy się dalej, u nas każdy ziom jest G
Nie otwieraj
Nie-nie-nie otwieraj drzwi