Gdy miałem osiemnaście lat
Gdy miałem osiemnaście lat
Myślałem że zdobędę świat
Zostanę kimś wybitnym
Co zawsze szczęście ma
Nie jeden już złamałem nos
Na pęczki dziewczyn byłem ktoś
Na meczach i koncertach
Krzyczałem ojojoj
Dziś laki olewają mnie
Nie mam forsy auta też
Nie jestem biznesmenem
Co w krawacie chodzi wciąż
A sąsiad co ofermą był
Nie raz ode mnie dostał w ryj
Teraz dom za miastem ma
A przed nim kilka fur