Jedziemy na Chorwację
Wyłączę telefon, zakopię Facebooka
Nie mówcie nic do mnie, nie będę was słuchał
Wyłączę żelazko, mam proste marzenia
Zabiorę parawan i coś do jedzenia
A teraz jadę na Chorwację
Żeglować na falach, wśród białych obłoków
I zimne pić piwo i mieć święty spokój
Zostawić kłopoty, porzucić wspomnienia
Zatrzasnąć bagażnik, bye, bye do widzenia
A teraz jadę na Chorwację
A teraz jadę na wakacje
Będę pił wino, jadł pistacje