Cała Twoja
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
To magia, bo miałam o nas sny
Nasz oddech i ciała w jeden rytm
My w drodze na szczyt
Bez tabu i gry
Ciebie tu pragnę mieć
Znikać w słów twoich szept to zen
Każdy ruch każdy dźwięk
Razem móc z tobą nieść ty wiesz
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
Leż, nie wypuszczę Cię z rąk
Następna runda i uderzę w gong
Chwilę temu szczyt, teraz wtuleni w kąt są
Rzucone ubrania, zmartwienia, no wiesz
Dłużej myśli o Tobie nie zniosę
Muszę Cię mieć, poczuć poranną rosę
Bez obaw o jutro, o nas, tylko proszę
Włóż tą sukienkę, rozpalmy ten ogień
To już piąty bieg, zaraz lecę bokiem
Wyślij GPS i naszykuj soczek
To jest prosty test, bez żadnych spięć
Interesuje mnie coś z całkiem dużym lotem
W blasku kominka złączeni raz jeszcze
A mieli się tylko uchronić przed deszczem
Wiesz należysz do mnie i zrozum, że
Prędzej czy później do ucha ponownie poszepczesz
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
Ja naga cała twoja twoja
Zostałam w twoich dłoniach dłoniach
Znikamy z chwilą, dwóch ciał machiną
Zamiera Twój dotyk wiążąc nas
Zabiera mi oddech spod nóg świat
Unosi mnie tam
Gdzie nieważki stan
Kiedy znów wrócę tu
Nie chcę już bez nas snu to kres
Każdy dzień z Tobą móc
W jeden rytm łączyć puls ty wiesz
Ja naga cała twoja