W pomroczach
Zzamknij oczy
Spróbuj zgasić świat
Pod powieką
Galaktyczny ład
Na zbutwiałych żaglach zasnął wiatr
Zbuntowani znowu spadną z gwiazd
Bezszelestnie
I w pomroczach skrzydeł
Wstrząsną niebem rozproszeni
Kochankowie
Z zatopionych miast
Stoisz przodem
Przed pochodem barw
Rozpalony
Na rozbitych szkłach
Słuchasz serca
I zostawiasz ślad
Pod stopami zbuntowani przezroczyści roztrzaskani
I w pomroczach skrzydeł
Wstrząsną niebem rozproszeni
Kochankowie
Z zatopionych miast