Yeah & Yeah
Daj mi powód żeby nie być taki jak dziś
Taki smiley
Daj mi powód żeby być taki jak wy
Taki poważny
Zbuduję Ci dom kiedy znowu zrobię szał za te stawki
Zapomniałem jaki styl życia to normalny
Nie dzwoń do mnie nie odbieram byku
Nie potrzeba menedżera byku
Bardziej trzeba mi szofera typie
Zabierz mnie do miejsc gdzie piekła nie ma byku
Wszystko u mnie jest okej
Cieszę życiem się jak nigdy
Nucę sobie znowu „Stay"
Popijam fazowe drinki
Z punktu A do punktu B
Tankuj furę potem jedź
Fura hotel gigi sen
Uśmiechnięty śpiewam yeah yeah
Życie rzadko bywa fair
Kiedy biją typie wiej
Słońce w twarz w bibule jazz
Piję palę piję yeah yeah
Z punktu A do punktu B
Tankuj furę potem jedź
Fura hotel gigi sen
Uśmiechnięty śpiewam yeah yeah
Życie rzadko bywa fair
Kiedy biją typie wiej
Słońce w twarz w bibule jazz
Sprzęgło gaz i zmieniam bieg
Palcem po mapie co weekend
Furą po trasie co weekend
Uśmiech na japie co weekend
I dzisiaj nie płaczę dzisiaj żyję życiem
Polaroidy na potem
Szoty na plaży i hotel
Lecimy najbliższym lotem
Zbieramy crew yeah
Nie zamulaj tylko zwiedzaj byku
Teraz przełamiemy schemat byku
Dzisiaj studio potem scena byku
Zwiedzaj póki jeszcze stoi Ziemia byku
Mamy dwa jeden na karku
Walizki pełne doświadczeń
Korpo i kredyt to absurd
Całe życie chcę wakacje
Z punktu A do punktu B
Tankuj furę potem jedź
Fura hotel gigi sen
Uśmiechnięty śpiewam yeah yeah
Życie rzadko bywa fair
Kiedy biją typie wiej
Słońce w twarz w bibule jazz
Piję palę piję yeah yeah
Z punktu A do punktu B
Tankuj furę potem jedź
Fura hotel gigi sen
Uśmiechnięty śpiewam yeah yeah
Życie rzadko bywa fair
Kiedy biją typie wiej
Słońce w twarz w bibule jazz
Sprzęgło gaz i zmieniam bieg