Idź

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Musisz wierzyć nie wystarczy przeżyć
Nie wystarczy by umieć uderzyć
Zjeżyć ostrza i wejść pod ostrzał byś przyjął postrzał jak los chciał
Byś potem powstał i ostrze posłał by wróg dostał
Popatrz na ślepe lalki gotowe do walki w szare poranki
Spójrz na przystanki i oczy zamknij
Głowe spuść by pójść by ujść masie uciec za zasięg
By nie obudzić się po czasie

Ci ludzie to lewiatan me miasto to szatan
Więc błagam zostaw bałagan stos krzyków i nagan
I choć będą pluć i kpić i mendą będą zwać
Nie płacz nie kracz musisz mendy zdeptać
Zapłace sześciokrotnie ty przegrasz znów sromotnie
Bóg Cię nie dotknie najwyżej kopnie bo wszystko jest odwrotnie

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Odeszli już tamci zostali ignoranci odwróceni plecami
Sami łkający nocami bądź odważny badź rozważny
Lecz nie ważny tak jak każdy
Gdy zawodzi rozum stado to jego eldorado
Bądź gniewny jak deszcz ulewny bądź pewny
Choć będziesz nie potrzebny daj świadectwo wskaż ich kalectwo
A pogarda wiecznie twarda niech uderza w szpiclów
Tchórzy niech nie mija i zabija zagłuszony rykiem
Burzy
Samotny jak Kursk na dnie Twój puls słabnie
Uderza jak sonar podnosząc ludzi z kolan
Lecz cichnie i milknie jak ubot tysiąc stóp pod
Zabity przez tupot ludzkich głupot
Dobro jest ciche przy złu przyklękne
Dobro jest złe bo zło jest piekne
Więc złu nie uciekne oni w to wierzą
Wierzą w nierząd i w nierząd pełzną
Możesz tylko łzą mężną odbywać raka
Do niego należa więc idź zapłakać

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Gniew bezsilny jak morze niech winnych zmorze
Ilekroć bici i poniżeni będą znużeni
Będą cierpieć i wrzeszczeć Ty sił nie szczędź
Pędź co sił męcz by wyli głośno
Niech Twa złość będzie nieznośną zemstą donośną
Gdy trzeba prosić proś i czekaj aż pięć poślą
Powtarzaj wersy święte te wersy są zaklęte w Tobie

Zamkniete jak serca dęte jak fałsz w niebie
I idź przed siebie jak Ci co szli przez pustynie
O których pamięć ginie w piasku pierwszych dwunastu
W księżycach blasku wierni idź nie biegnij

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Idź póki życiem tętni twa nić
Idź prosto kiedy będą pluć i kpić
Idź bo żyjesz nie po to żeby żyć
Idź byś był czysty kiedy przyjdzie zgnić

Most popular songs of DEEP

Other artists of Pop rock