Monolit W Ziemi

Monolit w ziemi

Z1
Przez ognisty las ze swoim wiernym jednookim
Ruszyła jak wędrowcy zatem nie zboczy z drogi
W dole zobaczyła lśniący kawałek metalu
To wybór ścieżki spowodował znalezienie statku
Metal ani drgnął no bo tkwił w ziemi jak skała
Miał ze ćwierć cala kiedy ryła na kolanach
Znalezisko drgało przypominając jej talerz
Przez sekundę poczuła pod palcami wibracje

Rf
Wędrujący ludzie się gubili i umierali
Wraz ze zmrokiem naszło ją wspomnienie tej wibracji
Zbudziła stare duchy i ujrzała zielone światło
Coś do cholery działo się z tą szaroperłową mazią
Czuła wilczy głód i z gęby wypadły jej zęby
Przez emitujący zielony promień monolit w ziemi
Nie mogła znaleźć sobie miejsca dręczona niepokojem
Wtedy to we wschodnim oknie rozbłysł zielony promień

Z2
Wzięła szpadel i łopatę, dorzuciła łom
Biorąc metalowy złom opuściła dom
Ruszyła do miejsca gdzie tkwiła rzecz tajemnicza
Stojąc blisko znaleziska stwierdziła że to maszyna
Miała wrażenie że dotyka powłoki kadłuba
Którym fruwa istota nadludzka tak więc czeka ją zguba
Ktoś zasiadł w jej głowie jak operator w kabinie koparki
Odkopując latającego spodka kawałek gładki

Rf
Wędrujący ludzie się gubili i umierali
Wraz ze zmrokiem naszło ją wspomnienie tej wibracji
Zbudziła stare duchy i ujrzała zielone światło
Coś do cholery działo się z tą szaroperłową mazią
Czuła wilczy głód i z gęby wypadły jej zęby
Przez emitujący zielony promień monolit w ziemi
Nie mogła znaleźć sobie miejsca dręczona niepokojem
Wtedy to we wschodnim oknie rozbłysł zielony promień