Senne Zioła
A jak mnie życie znudzi utrudzi zbyt
To uciekam jak najdalej od myśli złych
Bo przecież najlepiej jest gdy senne zioła
Pomogą znieść wszystko dokoła
Sen z jawą się przemiesza jawa ze snem
I zapomnę po kolei wszystko co wiem
A potem światu na złość i trochę Tobie
Wymyka się odpływam sobie
Puchowe anioły w dal unoszą mnie
Do góry zza chmury Pan Bóg idzie
A kiedy jestem już tam u sedna bram
Ostrożnie otwieram je i w zdumieniu trwam
Irysy i cyprysy Oliwny gaj
Ach muzyka sfer do koła Prawdziwy raj
Nareszcie błądzę wśród gwiazd brodzę wśród traw
Bez żadnych trosk bez ważnych spraw
A kiedy już mnie męczy te rajski piknik
Bo choć tu sami święci
Nie kocha nikt tak jak Ty
Przytulam się do zimnych chmur
I tęsknię tak opadam w dół
A kiedy kończy się noc zioła tracą moc
Wtulonej w puchową mgłę nie budź błagam mnie
Jeszcze nie tu ciągle nie a już nie tam
Jaki cudowny jest ten zawieszenia stan