Valhalla
Jak życie wypisane na twarzy mam to dzięki za aparycję
Andrzej Sapkowski flow bo leci fantastycznie
Jestem w eterze zrobiłem to na prędce loco
Nosze soczewki no bo nie wierzę własnym oczom
Ta marka stoi dobrze chuj jaki przelicznik
Nie po to się rozwodzę tu żeby ożenić syf
Twój rap chłopaku wciąż oceniać go to bezsens
Nie ma klimatu to więc traktują cię jak powietrze
Queba dostaję skrzydeł jak Dedal
Jak wpadam na bit to nie wypada mi nie rozjebać
Immunologia dostajesz to od zaraz
Wypadam dobrze nawet jak gubię rytm to jak znalazł
To Valhalla hombre odejdę z wszystkim niepokonany
Twój progres to czas przyszły niedokonany
Stary twój rap jest jak portugalska liga
Bo Braga w nim nie wygrywa
I nawet jak to nie ruszy teraz to nic
Bo i tak patrzę na scenę z góry i nikt
Nie może mi tego zabrać hałas
Valhalla
Mam fajne featy od Teta po Efena
Mam fajne fity od Gourmeta do Hazela
Kto tutaj tak potrafi
Ubieram zdania w słowa jak najlepsze ciuchy z szafy
To musi trafić kto tu ma kurwa problem
Wysłałem listy w całą Polskę mów mi Unabomber
To niewygodne muszę ich trapić jak Ayo
Czapki z głów gdy rozpierdalam mów mi Kung Lao śmiało
Chcesz mnie wkurwić czy szukasz przygód
Nie jestem rozrzutny więc oszczędzę Ci wstydu
Nadal na pętlach obczaj mam tę formę
W twoim przypadku nędza i rozpacz to autoportret
Jak na ironie jestem jak segregator co nie
Bo nawet twoja dziura trzyma moja stronę
Jak piję do polskiej sceny to piję do przekmiń
Ale będzie płytka nadal nawet po paru głębszych
I nawet jak to nie ruszy teraz to nic
Bo i tak patrzę na scenę z góry i nikt
Nie może mi tego zabrać hałas
Valhalla
Przyszłość to dziwka w runach zapisana
Jeśli twoja ma na imię tania to moja Swietłana
Ja i mój prastary ród zza północnych mórz
Nim uderzy wróg ja uderzę w róg to Uppsala
Wytęż wzrok i słuch nie dla mas dla dojrzałych głów
Potem każdy z was będzie raz w miesiącu krwawił z ust
Nie czytam postów i mitów moja droga do szczytu
Oko Odyna do tekstów ucho Van Gogha do beatów
Annapurna kolejny szczyt to moja zwrotka
Ranking twój jest warty damski huj Anna Grodzka
Weź majka odstaw zanim zrobisz sobie krzywdę
Nie mów że nie ostrzegałem choć to nie mój biznes
Łańcuch pokarmowy czuję zapach wołowiny
Wciąż wymykam się łańcuchom wolny jak Houdini
Jak pijemy za błędy to trzymam w ręku Graala
I przybywam tu w dobrej wierze to Valhalla
I nawet jak to nie ruszy teraz to nic
Bo i tak patrzę na scenę z góry i nikt
Nie może mi tego zabrać hałas
Valhalla
I nawet jak to nie ruszy teraz to nic
Bo i tak patrzę na scenę z góry i nikt
Nie może mi tego zabrać hałas
Valhalla