Explode
Nowy wave, nowa ściecha, zajadam się tym jak na tych afterach
Nie wiem, czy wiesz, że zaczynasz od zera, nowy elementarz do nauki mówienia (explode)
Ile wrzucić na raz mam do przyswojenia dla goryczy sali?
Nie wyrównam tego już nigdy, bo mi za dużo zabrali
Odreaguję to (explode), bywało na skraju mi bardzo ciężko
Za duży gabaryt na bary, za duży gabaryt na bary, legło
W gruzach jakbym miał skupować to ścierwo, brakuje podstawy tym fundamentom
W tamtych terenach urodzaj do bani, ni, urodzaj do bani, ni?
Znowu dotykam dna
Lepiej to przelicz
Kruszy się zwarstwiony czas
Na kawałkach ziemi
Explode! Podcięte skrzydła jak kwiaty wręczane, bo wdzięczność
Explode! Doleciałem tutaj, bo ostatki wiary mnie niosą przez piekło
Explode! Nie ma czego zbierać, ale zawinąłem w chusteczkę piękno
Explode! Wypływało moimi oczami jak słone źródło, bo zrobiłem tu
Explode! Podcięte skrzydła jak kwiaty wręczane, bo wdzięczność
Explode! Doleciałem tutaj, bo ostatki wiary mnie niosą przez piekło
Explode! Nie ma czego zbierać, ale zawinąłem w chusteczkę piękno
Explode! Wypływało moimi oczami jak słone źródło, bo zrobiłem tu (explode, explode)
Uszy przytyka mi tutaj za często, głuchy już jestem, słuchając, co pieprzą
Przyprawia rogi mi za to bezczelność, stawiane kroki przeze mnie jak dance floor
Sypane drogi, na których ugrzęzną, często tam stoję jak autostopowicz (explode!)
Coś nam się tutaj wysypało i do końca nie wiadomo, co mamy z tym zrobić
Ledwo bujam się, bo ani mowy o podróży stamtąd kuszetką
Z kolei za bardzo drętwo, żeby móc w przedziale sobie na wszystko od razu pozwolić (explode!)
Nie zależy wcale na tym, jakie będą historii już losy
Byle cało wyjść z tych opresji, których nie da się odroczyć
Znowu dotykam dna
Lepiej to przelicz
Kruszy się zwarstwiony czas
Na kawałkach ziemi
Explode! Podcięte skrzydła jak kwiaty wręczane, bo wdzięczność
Explode! Doleciałem tutaj, bo ostatki wiary mnie niosą przez piekło
Explode! Nie ma czego zbierać, ale zawinąłem w chusteczkę piękno
Explode! Wypływało moimi oczami jak słone źródło, bo zrobiłem tu
Explode! Podcięte skrzydła jak kwiaty wręczane, bo wdzięczność
Explode! Doleciałem tutaj, bo ostatki wiary mnie niosą przez piekło
Explode! Nie ma czego zbierać, ale zawinąłem w chusteczkę piękno
Explode! Wypływało moimi oczami jak słone źródło, bo zrobiłem tu (explode)