Zwykłe Czary Wieją
Blisko było
Otarliśmy się z hukiem
I tak splątani stoimy
Tym milczeniem lutym
Wrzeszczącym o tym
Co jedyne uczciwe
Na tym polu ubitym
Wyzwolonym prawdziwe
Za łby się więc weźmy
Królu mój blady
Czy nas to zniszczy
Czy wyniesie nad hałdy
A kłos iskrzący
Wskaże nam drogę
Do pustelni w oddal
Gdzie zalega odpowiedź
To nie tu
Chodźcie wstawaj
Idziemy
Pod pełnią
Nad ziemią
W bramę
Katowice Huta Laura Huta Luna