Niebo Nie Jest Limitem
Mówią niebo jest limitem dosięgam chmur
Składam słowa z liter zdania ze słów
Słuch wytęż serce nastaw jestem tu
Przemierzam ulice tego miasta czuję ból
Mijam się z zachwytem
Kumple w walce o lepsze życie muszą latać za granicę
Brak mi ich w chuj dni już nie liczę
Każdy z nas lata po innej orbicie już
Bracie nie możesz tracić kontroli
Kolce róż będą kłuć tak długo jak im na to pozwolisz
Pamiętaj sam podejmiesz decyzję
Czy płyniesz wpław czy siadasz na mieliźnie
Moje serce znowu zalewa gniew
Znów czuję strach i pierdolony stres
Niepokój i lęk nie wiem który to już dzień
Miałem nieprzespaną noc lub niespokojny sen
Chciałbym uciec gdzieś daleko od wszystkiego
Zacząć wszystko od początku i wymazać całą przeszłość
Bo mam zbyt wiele chwil w których bym to wszystko jebnął w pizdu
Dziś tylko dzieciaki trzymają mnie chyba przy życiu
I zrozum nie jest mi łatwo wyrazić emocji
Bo ciężko jest mi mówić o śmierci najbliższej dla mnie osoby
A jedyne co robię dziś kiedy patrzę w niebo
To za każdym razem zastanawiam się kurwa dlaczego
Nie mów mi że to jest niemożliwe Tom Cruise
Dzień za dniem płynie i chyba czas już
Odstawić melanż i szlugi pospłacać raty i długi
Uwolnić umysł przygotować się do marszu
Świat stoi otworem sam stoisz przed wyborem
Wiele dróg wiele myśli P.O.E
Przed tobą kolejny kilometr (mordo)
Nabierz sił unieś w górę głowę
I nie ufaj wątpliwością też niekiedy myslę że życie jest chorę
Przyjdzie dzień i nie obudzisz się nad ranem
Przyjdzie czas rozsypią nas nad oceanem Gandhi
Musisz podjąć decyzję
Czy stawiasz na siebie czy idziesz na łatwiznę co
Codziennie wygrywam życie pewnie wspinam się na szczyt
Czasem tęsknie za beztroską tak jak w '93
Wrócić tam zrobić wdech i wstrzymać powietrzę
Tak by za 20 lat lat choć w jednym procencie być dzieckiem
Bez nałogów uzależnień kochać świat na czysto
Wcześniej spać dużo mniej chlać ogarniać rzeczywistość
Gdzie widzisz podobieństwo? Dzisiaj wszystko jest inaczej
Chuj z tym że jesteś sam już nawet nie ma naszych ławek
Życie ma wagę kiedyś było lekkie
Znasz każdą jego wadę to obłuda fałsz i pekiel
Nie wiem co jest lekiem nie piję od tygodnia
Jestem bliżej gwiazd niż niebo
Z góry na nie w dół spoglądam