Biały jeleń [Live]
Upływa lęku biały jeleń
W motylim pląsie nóg
Kołuje wiatr i dmie jak strzelec
W wydęty chmury róg
Pieśń dymi czarna duszny księżyc
Obcina bliski klon
I noc o okna struny pręży
Gdy deszczu szorstki bąk
To jesień Anno, Anno, wybaw
Od jawy i od snu
Odchodzą drzewa, deszcz na szybach
I krąży echa huk o-u-o o-u-o u-o
Zostaw szary echa niewód
Gdy w ukos nieba płynie Bóg
To jesień Anno, Anno, niebo
Pęka napina orion łuk o-u-o o-u-o u-o
Odchodzą drzewa, deszcz na szybach
I krąży echa huk
To jęczy w nieba wbity pałąk
Złamany wiatru maszt
To, Anno, serca trzask jak gałąź
Pod gwiazdą, którą znasz
Odpływam dziś, marynarz czasu
Pokładem spopielałych drzew
Gazele snu na oczy nasuń
Gdy jesień ziewa płowy lew
O, Anno, wybaw, biały jeleń
Upływa trwoga w pląsie nóg
Kołuje wiatr i dmie jak strzelec
W wydęty chmury róg