Gdybym miała zaczynać od nowa
Gdyby przyszło mi znów przewędrować
Każdy dzień, miesiąc, rok życia mego
Nie cofnęłabym jednego słowa
Nie zmieniła postępku jednego
Poszłabym przez świat pod tą samą gwiazdą
Popłynęłabym z prądem i pod prąd
Powtórzyłabym swe zwycięstwo każde
I swój każdy błąd, i swój każdy błąd
Gdybym miała zaczynać od nowa
Chciałabym, by me usta niewinne
Ten sam chłopak, jak wtedy, całował
I tak samo mnie rzucił dla innej
Podpaliłabym wszystkie jego wiersze
Darmo bym swe łzy próbowała kryć
I w panieńskim mym pamiętniku pierwszym
Napisałabym, że nie warto żyć
Gdybym żyć raz jeszcze zacząć miała
To samotna jak wtedy boleśnie
Właśnie ciebie bym napotkać chciała
Tamtej wiosny nie później, nie wcześniej
I z myślami znów przyszłoby jak wtedy
Całą noc się bić, całą noc się bić
Czy mi znowu los nie szykuje biedy
I czy warto w świat znów we dwoje iść
Patrząc wstecz, widzę sens chwili każdej
Pełnej blasku czy pełnej goryczy
Wierzę, że moje życie jest ważne
Wierzę, że moje życie się liczy
I z nadzieją znów ściskam dłonie obie
I jak co dzień wciąż ruszam na mój szlak
A przede mną świat raj i piekło kobiet
Życie, które kocham tak