Pogasły już ogniska
Pogasły już ogniska
I wstaje świt czerwony
Nad lasem jeszcze snuje się dym
Wnet ruszy tabor wasz
W dalekiej drogi szlak
Zasypie ślady kół szary piach
Zamilknie śmiech i szepty
I tamburynów echa
Piosenką nie rozdzwoni się noc
A ciebie, miły mój
Zabierze jedna z dróg
I zniknie twój zielony wóz
Lecz gdybyś chciał jeszcze dziś
Za tobą w ślad poszłabym
Na dobre czy na złe
Cygańskie życie wieść
By ciebie, mój kochany, blisko mieć
Nauczysz mnie wróżyć z kart
Za jeden grosz albo dwa
Brać z życia wszystko to
Co da kapryśny los
Na przekór smutkom śmiać się w głos
La la la la la la
Pojadę twoim wozem
W klekocie kół wędrownych
Zostanie za taborem mój dom
Miłości dawnych ślad
Zabierze gorzki wiatr
W ramionach twoich znajdę inny świat
Ja dobrze wiem, mój miły
Że zawsze będę obca
Bo to nie moje gniazdo i mój dom
I choćby nawet wiatr
Osmalił moją twarz
Zostanie w oczach błękit dnia
Lecz mimo to jeszcze dziś
Za tobą w ślad poszłabym
Na dobre czy na złe
Cygańskie życie wieść
By ciebie, mój kochany, zawsze mieć
A gdy powiedzą karty złe
Że nie chcesz już kochać mnie
Tam u rozstajnych dróg
Gdzie rośnie dziki głóg
Pożegnam twój zielony wóz
La la la la la la