Uciekłam
Ucieknę uciekam uciekam uciekłam
Deszcze mnie zmoczyły na słońcu się spiekłam
Drogi nie znalazłam buty pogubiłam
Od siebie uciekłam donikąd przybyłam
A odnikąd dalej ruszyć muszę w drogę
Komu ja się jeszcze przydać na co mogę
Sama się nie lubię chłopcy nie kochają
Nikt o nic nie spyta ludzie wyśmiewają
No a może jednak przystanę pomyślę
Może jaką kartę z miłym słowem wyślę
Może jakiś adres wymyślę napiszę
Może czyjś głos nagle w tej ciszy usłyszę
Może czyjś głos znany znany zapomniany
Odnikąd zabierze do domu sprowadzi
Przy stole posadzi herbaty naleje
Zapyta „Dziewczyno co się z tobą dzieje
Przed kim tak uciekasz przed czym tak się bronisz
Jakiej szansy szukasz i za czym tak gonisz
Tu jest twoje miejsce przy tym szorstkim stole
Tutaj zostać chciałaś na dole niedole
Zszarzałaś zmarniałaś dziewczyno kochana
Zostań tutaj ze mną zostań choć do rana
A rano zobaczysz że się odmieniło"
A mnie wtedy serce mocniej by zabiło
Że ktoś o mnie myśli że ktoś mnie tak prosi
I w oczy zagląda i na rękach nosi
Zostałabym pewnie została bez słowa
I zaczęłoby się zaczęło od nowa