MARGIELA.RMX

[Refren: Haranczykov]
Maison Margiela, all I see is numbers
Sixteen dał mi beaty, yeah, them 808s like thunder
Poruszamy się w nocy transparentnie jak Gastly
Ona chciała mojej krwi, całkiem tak jak wampir
Jesteśmy jak potwory, my to wirtualne punki
Wjeżdżam jak lean do skały, na mnie martwi projektanci
Latamy po Gengarze, w kubku tylko chińskie znaczki
Jestem dla nich duchem, w końcu czuje się jak Kacper

[Zwrotka: Haranczykov]
Mhm, yeah, mhm, yeah, sorry bitch, celuje tylko w gwiazdy (pow, pow)
Moje Hot Wheels mają być jak zabawki
Rich Owens jest na mnie, nie potrzebny mi branding
Tylko drogie łaszki, Ferrari chce dalej, ciągle nas czas to breading
Ciąglе do przodu z pasją, sygnety z czachami jestem frеsh, fresh
Givenchy perfumy jestem świeży w tym
Ćpają to pół nocy jestem na repeat
Odpalę to nazajutrz, teraz ledwo żyję

[Bridge: Haranczykov]
Maison Margiela, widzę tylko liczby
Cały w projektancie, Balenciaga track
Gdzie jest jej umbrella?
Ciągle do przodu w pasji

[Refren: Haranczykov]
Maison Margiela, all I see is numbers
Sixteen dał mi beaty, yeah, them 808s like thunder
Poruszamy się w nocy transparentnie jak Gastly
Ona chciała mojej krwi, całkiem tak jak wampir
Jesteśmy jak potwory, my to wirtualne punki
Wjeżdżam jak lean do skały, na mnie martwi projektanci
Latamy po Gengarze, w kubku tylko chińskie znaczki
Jestem dla nich duchem, w końcu czuje się jak Kacper

[Zwrotka: LuKs]
Jestem w tym świecie patrz jak pachnę
Jestem w tym gównie lider, wcinam akcję
Kiwam ich jak ja, suko kiedyś grałem ball-out
Rzucę jej za trzy, bo ostatnio grałem w kosza
Zaprosiła koleżanek, one nie jebią się z policją
W zasadzie znowu palę, to co poszło wróci do mnie szybko
Maison Margiela, ona pięknie się rusza
Wiem że kłamie, ale chce jej słuchać
Wie, że nie odpuszczę, wie że nie przegramy

[Refren: Haranczykov]
Maison Margiela, all I see is numbers
Sixteen dał mi beaty, yeah, them 808s like thunder
Poruszamy się w nocy transparentnie jak Gastly
Ona chciała mojej krwi, całkiem tak jak wampir
Jesteśmy jak potwory, my to wirtualne punki
Wjeżdżam jak lean do skały, na mnie martwi projektanci
Latamy po Gengarze, w kubku tylko chińskie znaczki
Jestem dla nich duchem, w końcu czuje się jak Kacper