Samotny wilk

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Od młodzieńczych lat był sam
Nie miał nikogo
Rodzina najbliżsi wszyscy patrzyli złowrogo
Ciągle oczerniany nawet przez własnego ojca
W tej torturze się lubował nie widział w niej końca
Próba samobójcza poszła na szczęście nieudana
Bo cóż to by była za strata dla naszego świata
Młode wilcze szczenię które poznało horror
Którego los miał pójść ku zupełnie innym torom
Przemoc czynnym słowem to była codzienność
Ślady na ciele i psychice rutynowa to niezmienność
Chociaż tak to życie mu dawało w kość
Lecz się nie poddawał włożył w serce coś
W tą pasję włożył wszystko swoją duszę całą
Z tym jednym poczuciem przyjemniej się dorastało
I kiedy teraz z ulgą porzucił watasze gniazda (rzucił w kąt)
A jego głodny wzrok zaprowadził go do miasta

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Warszawa wita tak właśnie głosił szyld
W nim nasz młody wilk widział szansę na lepszy byt
Znalazł lokum się osiedlił nareszcie był wolny
Żył chwilą swoją pasją o przyszłość był spokojny
Lecz była jedna rzecz która mu przeszkadzała
Jedna mała sprawa która spać mu nie dawała
Ciągle był samotny zaczął szukać przyjaciela (i znalazł)
Kogoś kto go zrozumie kto jego ból podziela
Trafił do towarzystwa które go zrozumiało
Pasję podzielało jakim był akceptowało
Na twarzy wykwitł uśmiech cieszył się wilk młody
Bo nie myślał o tym że tak szybko dotknie marzeń złotych
Lecz w każdej watasze znajdzie się czarna owca
Która psuje krew tworzy dramy jest w gębie mocna
Młody wilk właśnie tą owcę wziął za przyjaciela
I w bardzo krótkim czasie na tej owcy się przejechał

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Zachowanie podłe szepty za plecami
To jest to czym czarna owca się karmi
Fałszywe słowa wypowiadane prosto w oczy
A gdy ktoś wytykał to on od razu się boczył
Jak można żyć w tym nie najlepszym ze światów
W którym nóż w plecy wbija nawet brat bratu
Zero honoru zero godności zero zasad
Tam gdzie rządzi tylko i wyłącznie kasa
Finał tej historii kończy się happy end'em
Wilk znalazł w końcu kogoś
Kogo zwie przyjacielem
W końcu jest szczęśliwy
Chociaż przeszedł niemało
Przyjaciel go rozumiał bo przeszedł przez prawie to samo
Morał tej historii jest łatwy i do wzięcia
Każdy zasługuje na choć odrobinę szczęścia
Każdemu należy się przyjaciel i wataha
Pieprzyć tego co fałszywie do ciebie gada

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Rozejrzyj się dookoła spójrz na ten ludzi tłum
Niech z gardeł zabrzmi wycie niczym zgodny chór
Lecz z tłumu wybierz jednego
Chociaż jest ich tylu podobnych tobie
Samotnych wilków

Most popular songs of Joker

Other artists of Electro pop