Może Kiedyś

Jeśli kiedyś ciebie zapytam o życie co mi odpowiesz
Że jest fajne było fajnie czy pieprzy ci się zdrowie
Może pieprzy ci sie dupa za rogiem i tracisz sens
Przy tym tracisz jeden dzien ze swojego życia wiesz
No właśnie nie wiem czy wiesz
Miałem to samo skumaj teraz że nie wszystko masz mieć
Jak już nie masz za czym biec to chyba serio jest zle
Ale wez jedne wdech i wyznacz sobie cel
Wystarczy jeden metr by pokazać że masz siłe
Ja naprawdę to przeżyłem i nie jest to wcale miłe
Ale idę stawiam kroki i idę w przód
Nie odwracam sie od tyłu bo to za mną stoi bóg
I nie widze nic choć często zapominam ich
Miałem w oczach łzy gdy ktoś mi mówił że mam iść
Ale to są tylko moje retrospekcje
Nie jesteś taki jak ja i pewnie nigdy nie będziesz

Bo w teatrze życia nie ma żadnych prób
Odrazu nie dostaniemy ról
Świat jest piękny dla ludzi z wyobraźnią
Dla innych jest szarą codziennością z szarą okładką
Ty jak chcesz to posłuchaj innych
Może kiedyś gdzieś znajdziesz cel
Zrozumiałem pare spraw dziękuje

Narobiło się problemów ale nie ma o czym gadać
Może przez to trace zdrowie ale kurde pije za was
Pije za nas pije za to by wkońcu siebie ogarnąć
Życie biegnie a ja dalej z kartką jak to
Nie idę do przodu z założeniem że coś zyskam
To zysk na zostawił więc musze go odzyskać
Jedni mówią na mnie gwiazda drudzy znają moje imie
Inni znają tylko ksywe a z czwóręczką tylko pije
Jestem i będę tu gdzie jestem obecnie
Zawsze byłem obecny ale nie chodzi mi o lekcje
Po prostu pieprze to drugie trzecie i pierwsze
Jestem sobą a ty mów co wiesz o mnie jeszcze
Moi ludzie wiem że zawsze staną za mną murem
Wiem że mogę z nimi wypić i zabawić fajnę szmule
Ogólnie rozmawiam ze starymi na temat tych imprez
O większości dowiadują się z numerów oczywiście

Bo w teatrze życia nie ma żadnych prób
Odrazu nie dostaniemy ról
Świat jest piękny dla ludzi z wyobraźnią
Dla innych jest szarą codziennością z szarą okładką
Ty jak chcesz to posłuchaj innych
Może kiedyś gdzieś znajdziesz cel
Zrozumiałem pare spraw dziękuje