Niezlomni
Nocą uciekam, na karku już czuję ich oddech.
Krąg się zacieśnia obława wciąż trwa.
Tropią zajadle i wściekle próbując
Niezłomnych wyrwać daremnie z z historii kart.
Krwi nie żal.
Dopóki mogę swej broni nie złożę gnam do utraty tchu.
Sił nie żal.
Bóg, Honor,
Ojczyzna twe rany zabliźnią tak mi dopomóż Bóg.
Powietrze tak gęste
Tak mi dopomóż Bóg.
Toniemy w powodzi czerwonej i krwawej,
W absurdzie historii oddani swej sprawie.
Chcą zniszczyć tożsamość Polaków narodu.
Powietrze tak ciężkie w tumanach gnam kurzu,
Wciąż biegnę na oślep przed siebie po pomoc
Kawałki nadziei w plecaku swym niosąc nim
Kula w tył głowy swym strzałem uciszy.
Przysięgłam to Tobie nie poddam się nigdy,
Chcę walczyć za wolność dla siebie i innych.
Bóg, Honor,
Ojczyzna, te dzieci niewinne,
Kobiety gnębione, rozbite rodziny,
Za mężów skazanych na śmierć za Ojczyznę.
Krwi nie żal.
Dopóki mogę swej broni nie złożę gnam do utraty tchu.
Sił nie żal.
Bóg, Honor,
Ojczyzna me rany zabliźnią tak mi dopomóż Bóg.
Powietrze tak gęste od kul.
Krwi nie żal. Sił nie żal.
Krwi nie żal. Sił nie żal.
Dopóki mogę swej broni nie złożę.
Dopóki mogę swej broni nie złożę.
Dopóki mogę swej broni nie złożę.
Dopóki mogę swej broni nie złożę.
Krwi nie żal!