Nie Dzisiaj
Kazan Kazan
Są takie momenty byś lepiej nie podchodził
Są takie chwile gdy mogę ci zagrozić
Wtedy w ręku trzymam cały świat
I wiem że wreszcie jestem coś wart
Wtedy w ręku trzymam cały świat
I wiem że wreszcie jestem coś wart
Czasem w dupie mam to wszystko
Że ludzie po śmietnikach śpią jedzą i umierają
I nie wchodzę w gówna brudnych psów
By nie ujebać sobie butów
W imię boga
Zabiję matkę i ojca
Dla kościoła
Nigdy się nie poddam