Intro (Czerń i biel)
[Refren]
Czerń i czerń, i czerń, i czerń
Biel i biel, i czerń
Czerń i czerń, i czerń, i biel
Biel i biel, i czerń
Czerń i czerń, i czerń, i biel
Biel i biel, i czerń
Czerń i czerń, i czerń, i biel
Biel i biel, i czerń
[Zwrotka]
Po pierwsze, wiersze piszę, przerywam ciszę
Robię głupie miny, mimiką zapycham kliszę
Wisi mi to, że amisze prądu nie mają i że
Dla ciebie będę na końcu, ja w słońcu wspinam się wyżej
A po drugie, lubię biel, bo jest biała
A po trzecie, to kolor mojego ciała
A po czwarte, to czerń kontrastuje z nią nieźle
A po piąte, czarne mamy tu powietrze
Dobrze wiesz, że biel to kolor duszy
No, chyba że ją zła czerń naruszy
(Czemu zła?)
To kolor nieba nocą
To kolor, który zabija moc twoim oczom
A po szóste, to intro, wstęp
Cały czas ze mną horry dźwięk
A po siódme, kiedy stwierdzisz, że nudne
Wisi mi to, synek, ja się jaram, że jest brudne
Nie musi się podobać, mam to w nosie
Tutaj daję kropkę, stop – to będzie osiem
Dziewięć – może znajdziesz coś dla siebie, nie wiem
Dziesięć – to płyta czarno-biała, niech ją niesie wiatr
Nasze życie to noc i dzień
Nasze życie to krótki sen
Porażki, zmartwienia, radość istnienia
Po prostu biel i czerń