Między piekłem a niebem

Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.

Niech mi się nie znudzi ciągle kochać ludzi,
Patrzeć na nich tak, jakby to był skarb.
Z czasem chcę się kłócić, pogoń za nim rzucić,
Obudź mnie gdybym miał zostać sam.

Papier cenniejszy niż iskra istnienia,
Tutaj pomiędzy piekłem, a niebem kręci się ziemia,
Tutaj odbicie z lustra z czasem się zmienia,
Duszy, nie ma, umierają marzenia
Dam, sam jak palec nie chce zostać.
Bo boję się tego, co może los dać.

Obym jak najdłużej przy zdrowych zmysłach,
Odróżnić mógł co to prawda co fikcja.
Oby świat na pokaz mnie nie zwabił,
Przy tym oby we mnie, mnie samego nie zabił nie.

Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.

Gdy mówią na mnie Fidiasz,
Rzeźbię twarde kamienie swym ramieniem jak widia,
A to oznacza, że roztacza się przede mną wizja,
By nie zmieniać założeń co podłoże jak amfibia,
A dbać o swój indywidualizm niczym

Ibra, cadabra, magia, dance, macabra,
Zadra, jakbyś dotknął rogi diabła,
Miazga, jakbyś ściągnął hita z wiadra
Potem myśli nagrał, wrzucił na Instagram.

Ty,
Nie raz wbijam nogi w życia diagram,
By, teraz wbijać login tu na kwadrat Ci
Matnia, którą utkał z niebios magnat i
Szatniarz czeka wciąż przy wyjściu z bagna,

Dziś,
Idę o zakład, że jedno masz wyjście,
Twe przyjście tu w ten rozpiździel w asyście,
Pięknego snu, czy koszmaru po dziś dzień,
Może rzeczywiście nasza ziemia to czyściec.

Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest ziemia, tutaj czas nas ocenia.
Gdzieś między piekłem, a niebem jest czas, jest czas dla nas.

Niech mi się nie znudzi, kochać ludzi zawsze,
Inspirować się tym wszystkim, na co patrzę.
Zwątpienie istnieje i zakłóca przestrzeń,
Nie raz będziesz dźwigał chwile.

Te złe, te najcięższe, nieważne czy chcesz czy nie chcesz.
Sensu, nie zabrał czas, a to co kocham jak Syzyfa głaz.
Nie staczało się na mnie, gdy ja ciągle bezradnie,
Prawie tu na górze i znowu gdzieś tam na dnie.

Kamień spadnie tak, latać jak ptak mogę,
Gdy uświadomię sobie, że skrzydła mam w głowie,
Nie na plecach, ten co na plecach miał zleciał,
Ja na plecach doświadczeń plecak.
Między niebem, a piekłem jest świat.
W którym każdy z
Nas nosi swój garb.

Most popular songs of Kleszcz

Other artists of