Metro naszych marzeń

Kiedy jechał dziadka dziad
Do lubej w konkury
Musiał biedny rad nie rad
Zaprzęgać do fury
Jazda trwała godzin pięć
Z Młocin aż na Służew
Lecz by piękną żonę mieć
Polubił podróże

A dziś proszę państwa
Jeszcze rok jeszcze dzień
Jeszcze metr pół metra
I w stolicy będzie wnet
Pierwsza linia metra

Metro metro pędzi w dal
Przez podziemne korytarze
Metro śmiało naprzód gna
Mija stacje naszych marzeń
Z Ursynowa jeden skok
Do Śródmieścia na Mokotów
Na spotkanie zdążysz w lot
Luksusowo bez kłopotu

Konnej trakcji dziadek już
Na szczęście zaniechał
Lecz na randki spóźniał się
Bo na tramwaj czekał
Podróż trwała minut sto
W gigantycznym tłoku
Miłość jednak pchała go
Z Ochoty na Grochów

A dziś proszę państwa
Jeszcze rok jeszcze dzień
Jeszcze metr pół metra
I w stolicy będzie wnet
Pierwsza linia metra

Metro metro metro metro pędzi w dal
Przez podziemne korytarze
Metro metro metro metro naprzód gna
Mija stacje naszych marzeń
Z Ursynowa jeden skok
Do Śródmieścia na Mokotów
Na spotkanie zdążysz w lot
Luksusowo bez kłopotu

Kiedy tata z mamą był
W narzeczeńskim stanie
Nigdy nie był pewny czy
Czy zdąży na spotkanie
Autobusem owszem tak
Lecz gdy chodzi o to
Szybciej pewniej to jest fakt
Do miłej piechotą

A dziś proszę państwa
Drążymy drążymy kopiemy
Jeszcze rok jeszcze dzień
Jeszcze metr pół metra
A w stolicy będzie wnet
Pierwsza linia metra

Metro metro pędzi w dal
Przez podziemne korytarze
Metro śmiało naprzód gna
Mija stacje naszych marzeń
Z Ursynowa jeden skok
Do Śródmieścia na Mokotów
Na spotkanie zdążysz w lot
Luksusowo bez kłopotu

Metro metro metro

Most popular songs of Krzysztof Krawczyk

Other artists of Middle of the Road (MOR)