Niedziela w mieście
Mam do stracenia
To co w kieszeniach mam
No, może jeszcze własną twarz
Gdy w mokry asfalt
Opadnie pośpiech miasta
Marzeniem biegnę w niebo aż
Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie
Gdzieś tam gołębie
Odetchnąć mogę głębiej
Choć chłód mi wiatrem podszył płaszcz
Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie
Gdy zmienię zdanie
Co wtedy mi zostanie?
Nadziejo, szerzej otwórz drzwi
I o dziewczynie
I o najnowszym filmie
Myślałem przez te parę dni
A dzisiaj serce
Chce więcej, jeszcze więcej
Niepokój jakiś w nim się tli
Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie
Gdy zmienię zdanie
Co wtedy mi zostanie?
Nadziejo, szerzej otwórz drzwi!