Może ktoś ją zna

Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia
Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Odda jej prawdziwe imię
Jej prawdziwą twarz

Kiedy zmęczony dzień
Kładzie się spać
I czarna woła Cię noc
Pustynia serc totalna
Lśnią neony jak piekielny baner
Rozmyte tło zbite szkło zamieszanie
Tu oddychasz uwolniona
Choć wyzywająca to niezauważona
Sześćdziesięcio-minutowa narzeczona
Grzech i wszechobecny mrok
Tulą cie w ramionach
Połamane skrzydła już nie niosą
A narzeczeni do parteru wciąż znoszą
Zaparowane w samochodach szyby
Niezaksięgowane wpływy

Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia
Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Odda jej prawdziwe imię
Jej prawdziwą twarz

Co by było
Gdyby nie to
Gdybanie
Woła Cię noc i prosi ktoś o taniec
Ktoś inny chce
Zapomnieć się w tym mieście
Zapomni Cię
Czy wróci tu po jeszcze
Ktoś utopić chce samotność
Ktoś za parę drobnych
Kupić chce dorosłość
Jeszcze inny zyskać w oczach wiarygodność
Tamten może to i tamto
I tak mu wszystko wolno
Wśród tych wszystkich pragnień
Stoisz nago
Tak po cichu
Nieśmiało
Sprzedając ciało
To już tylko biznes
Czy lifestyle po stronie zła

Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia
Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Odda jej prawdziwe imię
Jej prawdziwą twarz

Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Toczy się po ciemnych torach nocy
W stronę dnia
Może ktoś ją zna
Może ktoś ją zna
Odda jej prawdziwe imię
Jej prawdziwą twarz

Most popular songs of Liber

Other artists of Dance music