Człowiek, Którego Kocham
Słuchaj, nim się za mną zamkną drzwi
Jedno jeszcze chcę powiedzieć ci
Jesteś młody, talent masz - któż lepiej wie niż ja
Że sławę i pieniądze będziesz miał
Kobiet tyle, ile będziesz chciał?
A gdy ci los to wszystko da.
Niech ci nie będzie żal nie wołaj mnie
Przed siebie prosto idź nie wołaj mnie
Niech ci nie będzie wstyd
Gdy innej więcej szczęścia dasz
Tym łatwiej będzie nam nie wołaj mnie
I kiedy będziesz sam nie wołaj mnie
Idź prosto na sam szczyt
I ludziom pokaż jasną twarz
Powiedz sobie trudno, trzeba było
Usta zatnij, wiesz
Wyrzuć mnie z pamięci, serca siłą
Tak jak ja próbuję też
Niech ci nie będzie żal nie wołaj mnie
I listy moje spal nie wołaj mnie
Zniszcz każdy ślad i znak
I powiedz trudno, los tak chciał
Słuchaj, przecież wszystko może być
Gdybyś chory był lub zaczął pić
Gdybyś stracił wiarę w talent swój i swoją moc
Gdyby cię ktoś zdradził albo zwiódł
Gdybyś cierpiał nędzę albo głód
I został sam w jesienną noc
Niech ci nie będzie żal zawołaj mnie
Przez mrok i świt, i dal zawołaj mnie
Niech ci nie będzie wstyd
Że do mnie wracasz dolą złą
Niech ci nie będzie żal zawołaj mnie
Stań w oknie, krzyknij w dal zawołaj mnie
Stań w oknie, krzyknij w noc
Tak jak się woła matkę swą
Gdzieś za siódmą górą, siódmą rzeką
Znajdzie mnie twój głos
Gdybym była nie wiem gdzie, daleko
Nie wiem z kim i gdzie - jak cios.
Przeszyje serce dreszcz - wołałeś mnie
Wybiegnę w śnieg i deszcz - wołałeś mnie
Scałuję twoje łzy
I powiem trudno, los chciał tak.