Szczerze

To jest ten czas kiedy światło dawno zgasło
Teraz twój czas moc ziomek staraj się ogarnąć
Niczym nóż w masło przecinasz powietrza strumienie
Gdy wciskam gaz burneika nie wie co się dzieje

Pełne skupienie redukcja orient ziomek ok a
Gdy zakończę swą drogę zagra la vida loca
Przyjebiesz szota Dopaminy w mózgu mam w kurwę
Weź ogarnij rzadziaka bo w bani ma niezły burdel

Przygotuj trumnę on błędów nigdy nie wybacza
Ja znów odcinam zapłon a serotonina wraca
Nigdy jak macca nigdy jak zapierdalam dwójka
Ja piszę własne gówno ty dalej udawaj durnia

Ciebie to wkurwia bo każda cipka łasa furiat
Wciąż hejtujesz me teksty pogrążając się wciąż kurwa
Twa panna durna łatwiejsza niczym burnout gixem
Myślisz że jest potulna lecz miała ich setki w piździe

Natanek krzyczy szatan Ojciec dyrektor dawcy
Ty wpierdalaj relanium twój wyrok jednoznaczny
Nawet jeśli to skończę a krzyż stanie przy drodze
Nagrobek będzie piękny „ On zginął na motorze "

Piszę bo wiem że lubisz to chyba kurwa proste
Zazębiają się tryby jeden dwa trzy weź odkręć
To smród palonej gumy pot krew łzy i zacięcie
Pozwalają dać wersy nakurwiające w mieście

Widzę do czego dążysz i pluje tobie w mordę
Ten rap pali ci zwoje więc podkręć muzę konkret
Podwójna ciągła ziombel prowokuje manetkę
Więc odkręć pełną pizde ja znowu słyszę bezczel

Szeleszczą leszcze niczym liście jesienią ziomuś
Obrabiają ci dupę siedząc wygodnie w domu
Wrzucam twój ryj pod gumę mieląc tym gównem asfalt
To rok 012 94 mój czas nastał

Ty odpal paschał gdy tłoki znów poruszy ogień
Bez granic pasja i oddanie ogarnij człowiek
Adekwatnie do czynu adekwatnie do emocji
Ja kocham to więc siadaj i rozpocznij bracie pościg

Natanek krzyczy szatan Ojciec dyrektor dawcy
Ty wpierdalaj relanium twój wyrok jednoznaczny
Nawet jeśli to skończę a krzyż stanie przy drodze
Nagrobek będzie piękny" On zginął na motorze

Most popular songs of Malina

Other artists of Electronica