Walc [Amen, Papa]
Błagam już
Niechaj słońce pójdzie spać
Niech orkiestra zacznie grać
W mojej głowie i w głowie
Znowu on
Palce blade jakoś drżą
Panie Boże, czy to błąd
Czy wymierzysz mi karę
Za wszystkie te myśli przez które mi wstyd
Przed nimi nie umiem się schować
Co grają na strunach tej duszy co mi
Ją kazali wszyscy pochować
Amen, papa
Na mały paluszek, na paluszek, u!
Na zawsze że będziesz obiecaj
I słodki na wargach rozognisz mi głód
Me włosy zapleciesz na wieńcach
Pod progiem czekając jak wierny na cud
Co zdaje się być niebywałe
Modlitwy niezłomnej słuchając tych słów
Kochaj mnie, kochaj mnie wytrwale
Błagam już
Zamknę oczy, tuli zmrok
Do swej piersi, wydłuż krok
Jak, jak przyznać się głośno
Znowu on
Palce cienkie całe drżą
Panie Boże czy to błąd
Czy wymierzysz mi karę
Przez wszystkie te myśli za które mi wstyd
To serce mi płacze rozdarte
I krwawi gdy czekam na boski ten znak
Zasklepia pół żywe, pół martwe
Amen, papa
Na mały paluszek, na paluszek, u!
Na zawsze że będziesz obiecaj
Gdzie kończy się ciało a zaczyna duch
Mnie weźmiesz jak żołnierz za jeńca
Pod progiem czekając jak wierny na cud
Co zdaje się być niebywałe
Modlitwy niezłomnej słuchając tych słów
Kochaj mnie, kochaj mnie wytrwale