Jak wariat [Radio Edit]
Szósta dziesieć czekam już od rana
Na przystanku stoje sam jak pies
Dawno mi wystygła w kubku kawa
W Twoje zdjęcie zapatrzyłem się
Bo dla Ciebie na mróz wyjdę boso kochana
Patrzyć będe jak śpisz całą noc aż do rana
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat
Zabierz mnie na komisariat
Bo przez Ciebie oszaleje tu
Bo ja w Tobie kocham się potwornie
Całym sercem choć niesfornie
Wylecz mnie dotykiem twoich ust
Całą noc nie moge spać kochanie
W mojej głowie robisz słodki szum
Co dzień chciałbym podać ci śniadanie
Jak szaleniec pragnę ciebie tu
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat
Zabierz mnie na komisariat
Bo przez Ciebie oszaleje tu
Bo ja w Tobie kocham się potwornie
Całym sercem choć niesfornie
Wylecz mnie dotykiem twoich ust
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat
W Tobie kocham się jak wariat
Bo ja w tobie kocham się jak wariat
W Tobie kocham się jak wariat
Bo ja w Tobie kocham się jak wariat
Zabierz mnie na komisariat
Bo przez Ciebie oszaleje tu
Bo ja w Tobie kocham się potwornie
Całym sercem choć niesfornie
Wylecz mnie dotykiem twoich ust