Żelazne Serce
Nie miał celu ani wiary we własne możliwości
Sercem swych emocji chciał poznać inny świat
Obciążenia smak porwać i przy nim trwać
Przestał nawet kraść siłowni oddał swój świat
Miał szesnaście lat nowe otoczenie szkoła
Nie mógł temu podołać więc żelazo pokochał
Codziennie gdy szkoła kończyła się on wracał
Rozgrzewka i jatka na ustach tylko pasja
Pieniędzmi nie szastał kupował obciążenie
Krew pulsowała szybko czuł jej ciśnienie
A kiedy pompa zejdzie będzie bić wolniej serce
Proteiny w mięśniach znów wypełnią swe miejsce
On bardzo chętnie trzymał się diety ćwiczeń
Klata barki triceps notował to w zeszycie
Następnie plecy biceps regeneracje syte
Odłożył nawet picie rzeźbiąc kaloryfer
Masował mięśnie często sprawiał sobie radość
Towar omijał raczej mięśnie czystą masą
Czy zima czy lato on wzbudzał innych zazdrość
Szedł do przodu twardo hantlom dając wartość
Siłownia była bajką seria stała się walką
Codziennie nowy akton symbioza ze sztangą
Ciąg rozpiętki bardzo wyczerpywały hardość
Sercem kochał żelazo ono było mu pasją
Podciąganie na drążku rozbudowanie torsu
Był jednym z orłów które rzeźbiły charakter
Oprócz siłowni ćwiczył stójkę i parter
Narkotyk wciągał bardziej żyły pobierały pasję
Nieważne czy hantle sztanga czy główne partie
On wykorzystał szansę miał dużą w tym rację
Iż w wymarzonej sferze warto być pedantem
Ażeby wstać trzeba upaść i toczyć dalej walkę
Mięśnie często starte zmęczone lecz silne
Broniące swej kobiety były tak stabilne
Nigdy nie uderzyły nie stały się postrachem
A trening na masę nigdy nie był mu lansem
W zawodach na parter stawiał coraz bardziej
Mógł zatracić życie dziś widzi to z kaset
Życie wygląda tak jak opiszesz je w barwie
Szacunek dla pasji żelazne serce na zawsze