Miłość To Zjawisko Nienormalne

W sumie mnie jebią te wszystkie miłości
Ciągle dramy ciągle złości
Laska nie ma do ciebie litości
O byle gówno sie z tobą pokłóci
Cichciałbyś tylko wypruć kości
Wszyscy mi mówią że nie mam uczuć
Tamci nie rozumieją wewnętrznego bólu
Może jestem zakochany
Ale czasem jestem bardzo pojebany
Lecz, jak mam do niej podejść
Skoro pokazać siebie boję
Jedyna rzecz którą chce tera to broń i naboje
Ale niestety miłości nie ma
W tym świecie prawda to jebana ściema
Jedyne co chce to tylko zapomnieć
Nigdy o niej nie przypomnieć
Ciągle myślę jak
Jak zapomnieć mam już ot tak
W Pieprzony sad Day light
Pije ciągle alko by już zapomnieć o niej
I tak ciągle jest jak jest
Czyli nie za bardzo best