ANANAS

Mogę zabrać ciebie gdzie tylko byś chciała
Mała, proszę, to warte wysłuchania
Stara, niewygojona rana w głowie robi hałas
Wiem, że tobie imponuję, lecz nie mam siły działać
To gówno już mi z głowy się wykłada
Później w wersy składa
To jebana melancholia, a nie żadna bragga
Czuję się jak lawa
Bo gorąco mi jest w kurwę, gdy w panikę wpadam
Nie chcę tak już gadaaaaać
Ale czy wiesz, że nerwicę xanaxem się zajada
Trochę tak nie wypada, patrzę w odbicie, morda jest jak ściana
Blada, brakuje zaufania
Te dwutygodniowe jeansy w sumie też do prania
Która to już plama
Pranie mózgu, byle z proszkiem siedzieć tak do rana
Styki poprzepalać, żale pozatapiać
Wyjebane, mam w to gówno czas na jakiś awans
Skurwielowi, jak ja nie wypada w zastój wpadać
Nowe kawałki wydawać, czytać, ruchać i zarabiać
Joł, rzygam trapem na mikrofon, przez emocje padam
Shorty zrozumiała, że Majlo to wybitny amant
Dlatego przede mną klęczy i dupskiem na boki macha
Skarbie jeszcze nie wstawaj i chwilę zostań na kolanach
Ona woła do mnie, tata oblizując się cała
I do mnie mówi na drugi raz, weź na cycki dawaj
weź, zjedz ananas, bo to był kurwa dramat
O czym ja w ogóle kurwa gadam
Pewnie słucha tego moja mama i się krzywi
Zaraz, zaraz, słucha też mój tata
I pewnie sobie myśli co on odpierdala
Czekaj, chyba jeszcze mam wam coś do przekazania
Zeżarłem cały blister Valium
Jej cipka mokra jak akwarium
Wokół same znicze, puste klisze
I mówi do mnie, tylko nie zwariuj
Taka opinia przez parę lat mi została
Że marnuję siebie i swój czas po części od ćpania
Rozwód starych to też nie była prosta sprawa
Terapeuci zajęci, więc jara i sprzedaje się trawa
W końcu miałem dość
I rapy chciałem nadawać
Przygody po drodze (jakie?) college, studia - dramat
Nawet o tym nie gadam, spierdalaj
Ostatnio się zebrałem i w studio zasiadam
Próbuję skminić tak, żeby ziomali tym gównem zajarać
Ja jestem szybki jak flesz, a jej oczy to aparat
Się świecą i kuszą w chuj musi mi dużo pomagać
Ja nie chcę się tak czuć, nie chcę zawodzić rodziny
Dziadka Waldemara i własnej dziewczyny
Ja chcę robić biznesy, być kurwa nie z tej planety
Mieć własne monety i słowa poety
Motywacje do życia, jakbym raz je przeżywał
A czuję się, jakbym miał żyć wiecznie - weźcie
Kurwa