OSTATNI KRZYK

Po mimo tych rad, zostanę tu, bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk

Po mimo tych rad, zostanę tu, bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk

W grupie ludzi chcę być tłem, niech nie widzą mnie
Cisza dla mnie jest jak tlen, potrzebuje jej
I chociaż wiem, że to moje życie jest jak sen
Czasem trudno jest mi wstać, żeby dalej biec

Miałem skończyć tam, gdzie Mixer jak odejdę
Dziesięć koła, sold out w dobę, wreszcie uwierz we mnie
Z Genzie dalej zbita piona, w sercu mają miejsce
Oni zawsze dla mnie byli, więc ja dla nich będę

Nie ma tu spin, nie ma tu blizn, mordo nic nie znajdziesz
Parę tych chwil, to tylko film, zakłamałeś prawdę
I ludzie mi piszą, że wszystko, co robię
To robię to tylko, by zarabiać forsę
Robiłem to lata za darmo, więc, typie, na darmo
Podajesz tą plotkę dziś o mnie

Po mimo tych rad, zostanę tu, bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk
Po mimo tych rad, zostanę tu, bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk

Jak mnie znasz już, to dopiero mnie poznajesz (czaję)
Jestem jak dwóch, ale bardziej jak dwie twarze (raczej)
Dualistów, no bo zbieram dwie wygrane
Znowu robię rzut monetą, którą stronę dziś pokażę ja

O on the top, top, still nie big, big
Gonią mnie kojoty a ja w mig, mig
Nie dogoni nikt, nikt, śliski
Za plecami krzyki, żadne z nich mi bliski

Więc dziś gubię ich jak Wi-Fi
Dłoń dostałem wsparcia, co wróciła mnie do życia
Pasja w naszych żyłach, i się każdy dalej trzyma dziś
Słyszę krzyk, wiele miast i tysiące twarzy

W masce nikt, to BeReal, z flasha białe plamy
(Z flasha białe plamy)
(I tysiące twarzy)
(Z flasha białe plamy)

Po mimo tych rad, zostanę tu bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk
Po mimo tych rad, zostanę tu bo dobrze mi
I nim przykryje piach, wyślę wam mój ostatni krzyk