Złocenia [Album]
Widzę cię raz na jakiś czas
I niby nic się tu nie zmienia
Lecz nawet z najpiękniejszych ram
Powycierają się złocenia
Przyjedziesz raz na jakiś czas
Popatrzysz jakby od niechcenia
Jak nawet nawet z najpiękniejszych ram
Powycierały się złocenia
Bo nie było cię, kiedy miałeś być, kiedy działy się wszystkie te dni
To jest jedna z tych niepotrzebnych chwil, co na długo zostaje we krwi
Nauczyłem się jak unikać ich i że kochać też można przez łzy
I że kochać też można przez łzy
Odwiedzę cię za jakiś czas
Utonę znów w niedowierzeniach
Od zimnych ogni i sztucznych braw
Też może stanąć świat w płomieniach
Bo niе było cię, kiedy miałeś być, kiedy działy się wszystkiе te dni
To jest jedna z tych niepotrzebnych chwil, co na długo zostaje we krwi
Nauczyłem się jak unikać ich i że kochać też można przez łzy
I że kochać też można przez łzy
Bo nie było cię, kiedy miałeś być
To jest jedna z tych niepotrzebnych chwil
Nauczyłem się jak unikać ich
I że kochać też można przez łzy