Lunatyk
Zapomnienie przyszło nagle pośród nocy gdzieś
Odczepiłam swoją tratwę, rzeką płynę w dół
Wyrwana ze snu, snu
Księżycowa biała lampa, lunatyczny cel
Woła mnie jak ćmy do światła, szuka czułych strun
Zabieram cię tu, tu
Przyjdź do mnie, złap oddech i bądź wolny choć raz
Stań obok, bez ciebie i tak kręci się świat
Nocne łowy, w niebo wędką ślepo wbijam hak
Rozpościeram niczym paw wachlarz dobrych słów
Byś kochać mnie mógł, mógł
Ożywione feromony, znowu wabią nas
Uderzyły już do głowy w tej krainie snu
Wyrywa się duch, duch
Przyjdź do mnie, złap oddech i bądź wolny choć raz
Stań obok, bez ciebie i tak kręci się świat
Przyjdź do mnie, złap oddech i bądź wolny choć raz
Stań obok, bez ciebie i tak kręci się świat
Lunatykiem bądź, lunatykiem bądź
Lunatykiem bądź, lunatykiem bądź
Lunatykiem bądź, celuj na najwyższy dach
Lunatykiem bądź, lunatykiem bądź
Lunatykiem bądź zmierzaj niezmierzony świat
Lunatykiem bądź, lunatykiem bądź
Przyjdź do mnie, złap oddech i bądź wolny choć raz
Stań obok, bez ciebie i tak kręci się świat
Przyjdź do mnie, złap oddech i bądź wolny choć raz
Stań obok, bez ciebie i tak kręci się świat