Nie Widzę, Nie Słyszę
Pod poduszkę wkładam dni
Nie chcę byś dotykał ich
Już coraz mniej realnie jest
Usycha dom i kurczy się
Wcale nie chcę wiedzieć
O czym mówisz
Kiedy wracasz znów o świcie
Lepiej nie budź mnie
Twoich spojrzeń złych
Staram się nie widzieć
Twoich zimnych kłamstw
Prawie już nie słyszę
Żadnych ważnych słów
Chociaż chcę, nie mówię
Żeby nie czuć nic, kiedy już
Odejdziesz
Już na wszystko zgodzę się
Już nie możesz zranić mnie
Cała jestem jak ze szkła
W pustym oku sucha łza
Wcale nie chcę wiedzieć
O czym mówisz
Kiedy wracasz znów o świcie
Lepiej nie budź mnie
Twoich spojrzeń złych
Staram się nie widzieć
Twoich zimnych kłamstw
Prawie już nie słyszę
Żadnych ważnych słów
Chociaż chcę, nie mówię
Żeby nie czuć nic, kiedy już
Odejdziesz (2x)
Możesz śmiało opowiadać
Swoje brednie
Kiedy wrócisz znów o świcie
Nie obudzisz mnie
Nie obudzisz mnie