Dom Mój (Horrorcore)

Wiem że jestem inny

Wiem że jestem inny bo już jako dziecko udawałem w
Piwni pierwsze elektryczne krzesło
W domu kurwa nigdy nie było zabawek
Za to zakarzone igły na święta przynosił dziadek
Wynaturzone filmy z udziałem sąsiadek i rodziny
A ja przy nim na kolanie jako świadek
Na Trzynaste urodziny pierwszy pilnik i zadanie
Szlifowanie tej dziewczyny rozpoczeło dorastanie
Nie mogłem se znaleść miejsca bo rytualny taniec
Przy ukrzyżowanych dzieciach delikatnie porył banie
Wyszedłem na polowanie wróciłem po roku
I mam bardziej najebane niż te zjeby ze slipknotu
W szatańskim amoku z ofiary pół przytomnej
Wyrywam oczy i korpus w tle słychac chore melodie
Weź to kurwa poczuj jak możesz najokropniej już czeka na Ciebie pokój
Zapraszam cię do mnie

Już nie mieszkam w bloku a na peryferiach
Często zmieniam lokum bo mą druga pasją sieksa
Na przystawkę flaki z kotów a na głownę ciebie wpieprzam
Z moim psem u boku rozpoczynam projekt rzeźnia
Co bedzie nie wiesz sam działo sie za chwilę
Każda wylewka każdy marny raper zginie
Moja jebana profesja to katana i sztylet
Zastaniesz tu kurwa w częściach każdą jebaną chryje

Witam ciebie w progu mego pan demonium
Ostrzegam że przy tym domu masarnia to sanatorium
Pierwszy obraz mamy przeżartej od chorób
Przybiłem ją do ściany i obserwowałem poród
Przejdźmy do jadalni co dzisiaj mamy w menu
Krwista zupa z ozorkami na drugie krokiety z jelit
Będzie jeszcze deser policzki
Z podniebienia przecieram tamte głowy w słoikach
To mam na czarną godzinę jak bedziecie jeszcze głodni
Ciała nieletnich dziewczynek przetrzymuje w chłodnii
Po posiłku skromnym z kości ci powróżę
Ja bękartem pierworodnym wszystkich wynaturzę
Jara mnie agonia gdy robię wszelkie nacięcia
Recytuję teksty słonia jak średniowieczne zaklęcia
Co mam ci powiedzieć
To przyjemność
A nie biznes Nie mówiłem ci bo nie wiem
To już stąd nie wyjdziesz

Już nie mieszkam w bloku a na peryferiach
Często zmieniam lokum bo mą druga pasją sieksa
Na przystawkę flaki z kotów a na głownę ciebie wpieprzam
Z moim psem u boku rozpoczynam projekt rzeźnia
Co bedzie nie wiesz sam działo sie za chwilę
Każda wylewka każdy marny raper zginie
Moja jebana profesja to katana i sztylet
Zastaniesz tu kurwa w częściach każdą jebaną chryje

Nie wiesz co sie stało
Wiesz że byłeś nie przytomny
Boli cię każde z ramion brzuch i głowa nawet odbyt
Bez opierdalania to początkowy Hardcore
Dałem cię do wyruchania trzem satanistycznym karłom
Patrzysz po pokoju od chuja czarnych worków
Wkoło ogromnego stołu skrzynia z narzędziami tortur
Krzyże odwrócone ciężko też nie zauważyć okaleczonych kobiet
Ich zdeformowanych twarzy
Przyżekam że zginiesz nic nie warty chuju
Wstrzyknę ci adrenaline żebyś nie zemdlał z bólu
Gdy będe jadł twe jelita odrazu lepiej wierz mi
Gdy bez oczu i języka w pełnej agonii coś zrzędzisz
Nie proś żebym przestał bo jeszcze bardziej się wkurwie
I żebyś dłuzej umierał kurwo zrobię ci transfuzje
Czuję się jak w kinie gdy wisisz do dołu głową
Nie bój się o swą rodzine mam ich w pokoju obok

Już nie mieszkam w bloku a na peryferiach
Często zmieniam lokum bo mą druga pasją sieksa
Na przystawkę flaki z kotów a na głownę ciebie wpieprzam
Z moim psem u boku rozpoczynam projekt rzeźnia
Co bedzie nie wiesz sam działo sie za chwilę
Każda wylewka każdy marny raper zginie
Moja jebana profesja to katana i sztylet
Zastaniesz tu kurwa w częściach każdą jebaną chryje

Most popular songs of Nikone

Other artists of Hip Hop/Rap