Zgubiłem Buty
I oto chwilę ma krok
To już mój drugi zły rok
Mimo, że wciąż pragnę nas
Potrzebuję szansy, by dotrzeć tam
Namawiasz mnie na ten skok
Lekko zaburzony wzrok
Tak myślę: "skąd ja to znam?"
Przełykając ukryty w gardle strach
Zgubiłem buty kiedy
Poszedłem cię odnaleźć
Po drodze porwało mnie tornado
Nie ważne
Sam nie znam zasad tej gry
A szukam mocnych wrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Nerwowo zacieram dłoń, zastanawiam się
Czy grasowanie na tym planie to nie błąd
Na chwilę straciłem pion
Wykrzykując wewnętrzny monolog
Spojrzeniem kradniesz tę noc
Filuternie goszcząc w myślach nie wiadomo jak, gdzie i skąd
Po kościach płynie mi prąd
Poci mi się język i plącze skroń
Zgubiłem buty kiedy
Poszedłem cię odnaleźć
Po drodze porwało mnie tornado
Nie ważne
Sam nie znam zasad tej gry
A szukam mocnych wrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
I nadal rani cię spojrzenie, które znasz
Które rzucam sobie sam
Prawda straciła tu znaczenie, chcesz to kłam
Tak jak często kłamię sam
To długa droga, w tu, gdzie każdy zostawia ślad
Czasem ciężko spojrzeć w dal
Ciągle płyniemy, choć nad nami zamarza kran
Zgubiłem buty kiedy
Poszedłem cię odnaleźć
Po drodze porwało mnie tornado
Nie ważne
Sam nie znam zasad tej gry
A szukam mocnych wrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń
Znów kończę w parze z całą gamą obrażeń