Miłość Nie Zna Granic

Rok czasu za mna a jednak dalej krawie
Bardziej zamkniety w sobie tlumie w srodku rozstanie
Ten moment w ktorym smierc wyjela szable
I jedynym ciosem rozwalila ukladanke
Jak z kartek wszystko runelo nie ma stopu
Modlitwy na cmentarzu znicze bol i ty posrodku
Tato minal rok czasu i zaloba
Jednak w moim sercu ona bedzie do konca
Tyle chwil ktore pamietam bedac z toba
Powazne rozmowy i smiech ktory byl ozdoba
Bym zrozumial bym pojal ze trzeba byc uczciwym
Do dzisiaj to slysze jakby nagrane na cd

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Wokol mnie jedna mysl dlaczego tak sie stalo
Pytania sie mnoza a wspomnienia zabijaja
Nie zatrzymie tego jak potezny wodospad
Co moze taki czlowiek tylko zwatpic i sie poddac
Taka slaba istota a musi tyle przechodzic
Doswiadczac takich rzeczy jak smierc najblizszej osoby
To jest nie do pojecia nie da sie ukryc udawac
Czlowiek nie jest jak skala przeciwnie bardzo slaby
Nie zaznal prawdziwego bolu to dobrze sie nastawi
Ze nic mu nie da rady zupelnie jak goliat
A tu jedna sytuacja i czujesz zycia rozmach
Dostajesz znak ze jednak nie przewidzisz
Trzeba otworzyc oczy najszerzej z mozliwych
Bo zycie niespodzianek ma wiecej niz myslisz
Calkiem inny stan zmienilem podejscie
Teraz patrzac w niebo nie widze marzen tylko przestrzen

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Ciezko mi sie cieszyc bo czesto wszystko wraca
Widze cie w snach tato i jak tu nie plakac
Pamietam wtedy moj swiat runal jak z zapalek
Rozwalil sie w pyl rozsypal kazdy fragment
Wiem ze innych spotykaja gorsze nieszczescia
Ale jednak to jest dla mnie osobista tragedia
Nie umiem myslec tak jak powinienem
Juz nawet nie wiem czy sie modlic czy to dobre posuniecie
Wszystko miesza sie zupelnie czas nie pomaga
Podobno leczy rany nie do bolu przyzwyczaja
Nadzieja we mnie nie umarla dlatego trzymam sie wiary
Wierze ze spotkamy sie gdy moja swieczka sie wypali
To jest ta rzecz ktora mowi dzialaj z bogiem
Ufam calym sercem i dlatego sie modle
Najwazniejsze aby nadzieji nie tracic
Chociaz trudno tak myslec jeden cel dla taty

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Chcialbym cie zobaczyc bo milosc nie zna granic
Podziekowac za to ze zostalem wychowany
Przez ciebie i mame chce bys wiedzial ze doceniam
I tesknie za toba tak jak cala reszta

Most popular songs of Peter

Other artists of French mainstream pop