Noc jest dIa mnie

W ciągu dnia nie ma mnie śpię albo nudzę się
Po trzeciej kawie budzę się ledwo mam w dupie że
To głupie i złe bo lubię te chwilę gdy ty lubisz sen
Ja w pubie lub klubie gdzieś gubię się więc proszę cię
W dzień do mnie nie dzwoń podnoszę się gdy
Robi się ciemno bo lubię gdy niebo jest czarne nade mną
Najgorsze że naprawdę uwielbiam gdy miasto
Staje się bestią przestaję być sobą i często
Oddaje się cały i chwieję się przez to
Dzień z jego pracą i pensją noc jak drinki z palemką
Kolorowa i piękna i bledną przy niej wszystkie dni
Bo przyspiesza mi tętno dzień długi dzień kiedy minie
Z jego firmą dywidendą noc długich rzęs
Ciemnych szminek z zimną wódką i krótką sukienką
W dzień jest pusto i ciężko chciałbym żeby usnął jak dziecko
Noc jutro pewnie przeminie teraz siedzi sama z
Pustą butelką po winie bywa samotna i smutna
Byleby tylko przetrwać do jutra noc niebezpieczna okrutna
Lubię ją jestem z nią choć jest trudna
Od południa zawsze wolałem północ i noc
Choć obłudna zawsze była dla mnie ciekawsza
Niż studia i praca i gdy zaprasza mnie wpadam kur**

Tylu rzeczy nie wiem na pewno wątpię w coś nieustannie
Ale kiedy robi się ciemno wiem to na pewno
Noc jest dla mnie
Kiedy niebo ciemnieje nade mną czasem mi ciężko
Czasem mi fajnie niech nie gasną latarnie
Lubię miasto gdy nie może zasnąć
Noc jest dla mnie

Tylu rzeczy nie wiem na pewno wątpię w coś nieustannie
Ale kiedy robi się ciemno wiem to na pewno
Noc jest dla mnie
Kiedy niebo ciemnieje nade mną czasem mi ciężko
Czasem mi fajnie niech nie gasną latarnie
Lubię miasto gdy nie może zasnąć
Noc jest dla mnie

Przesiąknięci tym do cna straż nocna trwa kiedy
Biorę oręż do ręki dj kręci wosk poznasz nas
To znasz nas rozpoznasz nas emsis rezydenci
Nie sprostasz bas miękki i riposta strażnicy pieczęci
Pretendenci chcą dorwać nas nie stać was
Kto tu do rana dotrwa panienki co tępi do potęgi chcą
Nas ograć kiedy w czerń zamienia się błękit zza okna
To rzecz nieprawdopodobna dotykamy sedna
I do dna rtęci nie dopędzisz bo jesteś za cienki
Trzymaj się twojej koleżanki sukienki z
Dala od mojego ognia pierdolnięci do stopnia
Że mogą kark skręcić żyjąc na krawędzi tygodnia
To nie ta liga będziesz leżał i rzygał przecież
Stary wyga nie biega w sztafecie dowiecie się
Co wygadywał na necie chyba zaśniecie gdy
Padniecie na dywan na mecie pojebie ci się
Zobacz jak się nazywam nie wiecie
Przeczytacie w gazecie fokus na nowym
Pezecie nagrywa na dubstepie poczekaciejebniecie
Temat się nie urywa nic się nie zmienia
Noc rośnie ciśnienie trzęsienie ziemi na scenie
Wciąż mocniejsze uderzenie i księżyc w kieszeni
Jesteśmy do tego stworzeni od podstaw
Przesiąknięci do końca korzeni żyjemy z ciemnej
Strony ziemi od słońca odwróceni dla nas nadir to zenit

Tylu rzeczy nie wiem na pewno wątpię w coś nieustannie
Ale kiedy robi się ciemno wiem to na pewno
Noc jest dla mnie
Kiedy niebo ciemnieje nade mną czasem mi ciężko
Czasem mi fajnie niech nie gasną latarnie
Lubię miasto gdy nie może zasnąć
Noc jest dla mnie

Tylu rzeczy nie wiem na pewno wątpię w coś nieustannie
Ale kiedy robi się ciemno wiem to na pewno
Noc jest dla mnie
Kiedy niebo ciemnieje nade mną czasem mi ciężko
Czasem mi fajnie niech nie gasną latarnie
Lubię miasto gdy nie może zasnąć
Noc jest dla mnie

W nocy miasto pierze forsę może pierze grosze
Może robi to legalnie ale szczerze wątpię
W erze porshe wierzą w dolce ja lubię noce
Choć bywają jeszcze gorsze lubię mocne emocje
I nocą mogę mieć je bo same przychodzą w moim
Mieście widziałem już sporo może tak bym pieszo poszedł
Nieznaną mi drogą w dzień moje oczy są zamknięte
W nocy choć błądzą to widzą więcej noc to nie rozum to serce
Dzieńwszystko to czego nie chcę dzieńmuszę go
Jakoś przetrwać żeby móc się tu jakoś rozerwać
Noc jak „skowyt" allena ginsberga
Kocham ją choć łatwo z nią przegrać

Most popular songs of Pezet

Other artists of