Przygoda z karłem
Poprzez lasy poprzez bagna
Szła dzieweczka nie za ładna
Jakby przytłamszona trochę
Przez siostry oraz macochę
Nóżki krótkie pupa gruba
Odzienie fatalne
Zaraz widać że podróba
Nie oryginalne
Jednak przez las jej chce leźć się
Bo rozniosła po wsi wieść się
Że się książę wybrać stara
Najfajniejszego towara
Za to żeby na nią padło
Oddałby wszystko
Rzadko która z pań w tych sprawach
Bywa realistką
Echo odgłos balu niesie
A tu dziewczę ciągle w lesie
Nie wie ścieżka ta czy nie ta
A tam bawi się socjeta
Gra muzyka płyną w barze
Hektolitry wińska
Pokazuje tatuaże
Jolanta Szczypińska
Panna błądzi i się smuci
Że złamała obcas w bucie
Że pokłuło ją igliwie
W różne miejsca dość dotkliwie
I jeszcze to że na tym dworze
Niby tacy mili
A jak poszła w zeszłym roku
To jej nie wpuścili
Nagle mało nie umarła
Bo natknęła się na karła
Karzeł ten miał manekina
I coś tam na nim upinał
Szybko ściągnął z panny łachy
I ją przebrał w celu
Obejrzenia swojej pracy
Na żywym modelu
Obszedł dziewczę dookoła
Klasnął i „hura" zawołał
Pupa gruba klatka płaska
A tu proszę jaka laska
Leć na zamek konkurencję
Masz właściwie z główki
Przy okazji rozdaj ludziom
Moje wizytówki"
Bal sukcesem był no właśnie
Czyż nie tak się kończą baśnie
Pannie się oświadczył książę
A ta szybko zaszła w ciążę
Nie miej złudzeń że w ten sposób
Się osiągnąć cel da
Chyba że się spotka w lesie
Karła Lagerfelda