Powroty

A ja kiedy patrzę na tych ludzi przechodzących tak obok
Każdy praca dom praca dom praca dom jak robot
Z każdą dobą do znudzenia swój żywot wiodą
A co drugiemu marzą się wakacje na Rodos
Marzą żeby się stąd urwać kurwa
Tymczasem musi mu wystarczyć miejski bulwar
Nuda panie nuda narzekają
A myśli uciekają im ku ciepłym krajom
Żeby wygrzać ciało lub pieniędzy mało
Zresztą zobacz ilu już rodaków wyjechało stąd
To nie błąd bo ja też kiedyś wyjade
Ale wrócić zawszę dam radę bo to jest mój dom
Ziom sną Nie mówie nie bo może się spełnią
Każdy ma przecież jakiś wymarzony sen Yo
Karaiby nie na niby Bahama Hawana
Na hamaku na Majorce skulać joya z grama
I w głowie Ci nie mące bo wiem że bardziej kuszące
Jest gorące słońce niż zakupy w Biedronce
Ale no właśnie jest jedno ale
Gdy jednak wracam do mego miasta czuję się wspaniale

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

Często narzekam na to państwo na rządzące nim buractwo
I że ciągle krucho z kasą oni płacą
Adekwatnie z pracą albo gorzej
Harujesz jak wół a dostajesz za to groszę
Może gdzie indziej jest lepiej tego nie wiem
Jednak wiem co mam tu jestem tego pewien
To nie jeden i nie jeden potwierdza tą teze
Kupuje bilet manatki swoje bierze
No i leci tam w dal robić szmal
Lub by odnaleźć własny raj Boże daj by im się udało
Niech się dorabiają i do domu wracają
Bo tu pamiętają i czekają na nich Ci najbliźsi
Morze Czarne myśli i za hecą wyścig zmierzą
Aby iść w ich ślady za granicę robić many many Funty Euro lub Dollary
Potem na wakację na Kanary to nie ważne stary
Ważne to że i tak wrócę tutaj znowu
Bo wszędzie jest dobrze ale najlepiej w domu

Ref :
I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać [2x]

(Kowall)
Lubię podróże i chcę być tam jak najdłużej
Kocham to uczucie które rozwesela buzię
Nie lubię być spienty jak na próbnej maturze
Wolę być w niebo wzięty i to przy dobrej muzie
Gdy wyruszamy w trasę w kwestii zarobkowej
To odzywa się w nas (Was)
Życie nie zdrowe
I przywozimy zazwyczaj mniej niż połowę
To takie momenty w których gubimy głowę
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej
Choć czasem gryzie to też grzeje jak sweter
Już pewnie zatęskniłeś za pyrami i kotletem
I pewnie byś się spotkał z kumplami pod sklepem
Powrót do kabiny (Tu)
Bity rymy (Tu)
W doborowym gronie uciekają godziny
Czuję serce mocniej biję nie mam już śliny
Jestem mu najbliższy w sumie wśród rodziny

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

Nie mieliśmy tu nic prócz przyjaźni i waśni
No i przyszło nam żyć w kraju opróżnianej flaszki
Możemy się nie martwić za to cenię społeczeństwo
Że potrafią się uśmiechać nie będąc zwycięzcą
Z nie pewną rentą niedorzeczną wypłatą
Uciekamy stąd prędko tam gdzie lepiej płacą
Tam Sobie poradzą tutaj obrażają szefa
Zarabiam w walucie bo zdążyłem stąd wyjechać
Polecieć pożegnać zostawiając te problemy
Widzieć że można zarabiać i mieć adekwatne ceny
Mimo tego wiemy że w domu jest najlepiej
Wracam jak bumerang tu gdzie się biedę klepie
Nie zmieni się w sklepie kupuję ten sam towar
To wódeczka i browar potem ławeczka rapowa
Ziomek dupeczka rozmowa szpadyzorne zawiniątka
Poznań ma więcej uroku niż po zmroku Miasto Słońca
Tak już do końca będę wyjeżdżał i wracał
Bo podoba mi się wszystko tu tylko nie ta płaca
Pozdrawiam wszystkich znów każdego rodaka
Ciuchy pakuj do plecaka kupuj bilet no i wracaj

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

I choć życie tu nieraz człowiekiem poniewiera
I choć czasem brak kasy doskwiera jak cholera
To ja będę tu wracał jak bumerang
Tu żyłem żyję i mam nadzieję będę umierać

Most popular songs of Rafi

Other artists of