Ćma [Zawadzki Remix]
Kolory skwierczą puchnie rytm
A dźwięki palą parkiet
Pod bluzką rosną skrzydła ćmy
A iskry idą z palców
Mieszałam długą noc I dzień
Wieczory I poranki
A kiedy przyszedł do mnie sen
Znów pocałował klamkę
Nie chcę spać chcę zjeść noc
Chcę ją brać mieć jej moc
Wielki cień I księżyca kęs
Jest noc a nocą widać moich skrzydeł blask
Więc chodź weź trochę pyłu prosto z gwiazd
Jest noc a nocą kocham tylko światła blask
Więc chodź bądź światłem jednej z najjaśniejszych
Gwiazd
Cekiny złoto zbite szkło
Nieważne skoro błyszczy
Idziemy dalej chwytać noc
Aż do ostatniej nitki
Na każdym kroku iskier stos
Wychodzi spod obcasów
Idziemy dalej chwytać noc
Dziś już nie będę wracać
Nie chcę spać chcę zjeść noc
Chcę ją brać mieć jej moc
Wielki cień I księżyca kęs
Jest noc a nocą widać moich skrzydeł blask
Więc chodź weź trochę pyłu prosto z gwiazd
Jest noc a nocą kocham tylko światła blask
Więc chodź bądź światłem w jednej z najjaśniejszych gwiazd
Jest noc a nocą widać moich skrzydeł blask
Więc chodź weź trochę pyłu prosto z gwiazd
Jest noc a nocą kocham tylko światła blask
Więc chodź bądź światłem w jednej z najjaśniejszych gwiazd